Tomek

[ded_vasilij]

CHŁOPAK ZE ZDJĘCIA TO GENIUSZ!
Śmiali się z niego, a on jest bogaczem

Wyśmiewany przez wielu internautów za zdjęcie w obciachowym sweterku to Tomasz Czajka ze Stalowej Woli. Tomek teraz najlepszym na świecie i najlepiej zarabiającym informatykiem. Zatrudnia go Google!

Na wykopie.pl czytamy, że jako nastolatek Tomasz Czajka, wraz z kolegami, pozował do zdjęcia ubrany w obciachowy sweterek. Fotka znalazła się w sieci, a Tomek stał się celem docinków i wyśmiewania. Nikt wtedy nie podejrzewał, że ten nastolatek będzie laureatem wielu prestiżowych konkursów i zostanie superopłacanym pracownikiem Google.

PODZIEL SIĘ
Wyśmiewany przez wielu internautów za zdjęcie w obciachowym sweterku to Tomasz Czajka ze Stalowej Woli. Tomek teraz najlepszym na świecie i najlepiej zarabiającym informatykiem. Zatrudnia go Google!

Na wykopie.pl czytamy, że jako nastolatek Tomasz Czajka, wraz z kolegami, pozował do zdjęcia ubrany w obciachowy sweterek. Fotka znalazła się w sieci, a Tomek stał się celem docinków i wyśmiewania. Nikt wtedy nie podejrzewał, że ten nastolatek będzie laureatem wielu prestiżowych konkursów i zostanie superopłacanym pracownikiem Google.

Tomek od dziecka interesował się informatyką. Jego marzeniem było zostać najlepszym. Pierwszym komputerem, jaki dostał,był Sam Coupe, brytyjski komputer z procesorem Z80. – Dość szybko zacząłem na nim programować. W pewnym stopniu uważam, że te prostsze komputery sprzed lat były lepsze do nauki informatyki niż dzisiejsze, dużo bardziej skomplikowane komputery i systemy operacyjne” – mówił w wywiadzie dla Contest.pl.

Pierwsze sukcesy zaczął odnosić już w czasach szkolnych. Jego pierwsza wygrana w prestiżowym TopCoder wynosiła 50 tys. dolarów! Ta wygrana i wiele innych w późniejszych latach sprawiły, że Tomek stał się popularny w środowisku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Od 2007 roku Tomasz Czajka pracuje w Kalifornii jako inżynier oprogramowania dla informatycznego potentata Google. I zarabia ogromne pieniądze. W 2013 roku było to około 125 tys dolarów. I kto się teraz śmieje...?